Gwiazda 428 powoli chyliła się ku zachodowi. Mijał kolejny ,,dzień" na jednej z tak licznych kolonii należących do Macierzystego Świata. Zbliżała się rocznica założenia tej kolonii. Z tej okazji na jednym z głównych placów planety miał się odbyć pokaz świetlny dla Diamentów i arystokracji. Do przygotowania tego przedstawienia wyznaczono Koral ściana 7M9 faseta 18a3. W zasadzie to czerwona sama się zgłosiła. Zadanie było dla niej proste i przyjemne, a przede wszystkim mogła odpocząć od wrzeszczących, wrednych, złośliwie komentujących wszystko co zrobisz zielonych gród (czytaj: Perydotów)
- Cześć- odezwał się jakiś dziecięcy głosik
- Ktoś tu jest!?- Koral rozejrzała się dookoła jednak nikogo nie dostrzegła
- Spokojnie nie musisz się mnie bać.- powiedziała osoba do której należał owy głos, wyłaniając się zza jednego z budynków którymi był otoczony plac. Czerwona jeszcze nigdy nie widziała takiego klejnotu, jednak po posturze stwierdziła, że to beryl.
-Witaj, wasza jasność- powiedziała, składając ręce w kształt rąbu
- Proszę, nie nazywaj mnie tak, nie przepadam za tym- Koral przeżyła lekki szok, regulamin mówi przecież jasno jak ma się zwracać do wyżej postawionych od siebie, jednak z arystokracją się nie dyskutuje.
- Więc jak mam się do ciebie zwracać?
- Mów mi Morgana.- ,,No jasne to Morganit, dlaczego ja na to nie wpadłam?"-pomyślał czerwony klejnot wracając do pracy. Morganity to różowe beryle, należące do Różowej Diament, jednak po jej rozbiciu przestały być one produkowane, więc na HomeWorld nie było ich zbyt wiele.
- Nad czym pracujesz?
- Nad pokazem świetlnym, Morgano.
- Super! Uwielbiam je! Mogłabyś pokazać mi efekt końcowy, proszę?
,,Co!? Chyba się przesłyszałam. Arystokracja nie prosi, arystokracja żąda."
- Oczywiście wasza ja... Morgano -oparła Koral pokazując wizualizację projektu na niewielkim ekraniku.
- Cóż to wygląda całkiem nieźle, ale gdybyś poprzepinała te kable, przełożyła kryształy tutaj, pozmieniała nieco kolory... - wyliczał różowy kamień zmieniając ustawienia w instrukcjii Koral
- Teraz zobacz. Podoba się?
- Mnie bardzo, ale nie mogę sobie ot tak zmieniać rozkazów! Wiesz w ogóle czym to grozi!?
- Spokojnie, możesz mi zaufać. Wiem co robię.- Czerwona martwym wzrokiem wpatrywała się w rozmówczynię. Nie wiedziała co zrobić. Ta decyzja może zaważyć o jej dalszym losie.
Postacie[]
Koral (debiut)
Morganit (debiut)
Dopiski autora[]
Ok, skończyłam. Przepraszam za początkowe problemy. Mam nadzieję, że się podobało. Proszę, piszcie co o tym sądzicie.